Krisztian napisał:
Marcos pełen emocji....różnorodnych emocji....z jednej strony zabrano mu matkę, którą podejrzewają o najgorsze, nagle z drugiej wychodzi, że to nie była jej sprawka. I jest niewinna. Lecz ratunku dla niej już nie ma (o czym on nie wie)...postanawia zagłębić się w rozmowie z Julią. W pokoju jednak była Vicky.
- Vicky, mogłabyś wyjść ? - zapytał Marcos.
- A co, macie przede mną jakieś tajemnice ?
- Nie - odparł Marcos, ale jest to dla mnie piekielnie ważne. Chodzi o moją matkę. Proszę Cię.
- Dobrze. Zawołajcie mnie jak skończycie.
Marcos mógł teraz słuchać co Julia ma mu do powiedzenia.....
- To teraz mów co chciałaś mi powiedzieć. Mam nadzieję, że coś się wreszcie wyjaśni.....
"Marcos - widzialam ducha Fermina ,gy weszla Twoj matka wskazal na nia ,bylam pewna ,ze to ona go zabila,jednak... gdy ja zabrali duch pokazal mi sie jeszcze raz - dal mi do zrozumienia ,ze to nie byla Ona...tak mi przykro Markos..."Julia zamilkla. "Marcos... On znow tu jest... to Fermin...Mowi,ze zabiła go...nie to nie mozliwe...Victoria..."
Głos na: Victorię
Ostatnio edytowany przez jenny (2010-12-19 03:05:37)
Offline
anapaola napisał:
Gdy przyprowadzona została na plac przed internatem, gdzie czekał radiowóz, uczniowie i nauczyciele obserwowali wszystko przez okna. Niektórzy wyszli na zewnątrz. Drzwi radiowozu zamknęły się za Sandrą i pojazd ruszył w stronę lasu.
Carol próbowała za wszelką cenę uspokoić Marcosa który próbował dostać się bezustannie do Matki. Radiowóz odjechał, Marcos padł na kolana i ukrył twarz w dłoniach, Carol objeła go z całych sił mówiąc - Kiedyś to wszystko się skończy.. obiecuję - razem przez dłuższą chwilę tak siedzieli objęci w milczeniu, gdy nagle z Internatu wyłonił się krzyk Pauli....
Paula obserwowała całe zajście z Policją z okna swojego pokoju gdy zobaczyła że prowadzą jej matkę uderzyła w krzyk.
-Mamusiuuuuuuuuuuuuuuuuuuu nie!
-Paula wpadła w histerie gdy zobaczyła że Radiowóz z Sandrą w środku odjeżdża z pod Internatu.
-Przechodząca korytarzem Jacinta weszła do jej pokoju zobaczyć co się stało.
-Paulita stała koło okna cała zapłakana z bladą twarzą i wytrzeszczonymi oczami ze strachu.
-Paula co ci jest pyta się Jacinta- Oni, Oni, Oni ją zabierają krzyczy dziewczyna!
-Ale kogo?
-A mała pokazuje tylko palcem okno bo nie jest wstanie nic więcej powiedzieć.
-Ale kto to był dopytuje się kobieta.
- Ma..ma, moja Maaaaa..ma mówi słabym głosem dziecko.
-Ale przecież ona nie żyje - stwierdza fakt Jacinta.
W tym momencie Paula zemdlała.
-Chwilę później do pokoju wpadają Marcos z Carol i widzą pochylająca się Jacintę nad dziewczynką.
-Co tu się stało dopytuje się Marcos.
- Jacinta wszystko im dokładnie tłumaczy co się stało od momentu kiedy weszła do pokoju.
-Marcos bierze mała na ręce i kładzie ją do jej łóżka.
-Carol biegnij po pielęgniarkę i wytłumacz co się stało.
-Dziewczyna wybiegła z pokoju a w tym samym momencie Paula odzyskała świadomość.
- Braciszku mówi dziewczynka i przytula się do niego.
- Już dobrze skarbie, wszystko będzie dobrze.....
Ostatnio edytowany przez daglas89 (2010-12-19 13:13:32)
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
jenny napisał:
"Marcos - widzialam ducha Fermina ,gy weszla Twoj matka wskazal na nia ,bylam pewna ,ze to ona go zabila,jednak... gdy ja zabrali duch pokazal mi sie jeszcze raz - dal mi do zrozumienia ,ze to nie byla Ona...tak mi przykro Markos..."Julia zamilkla. "Marcos... On znow tu jest... to Fermin...Mowi,ze zabiła go...nie to nie mozliwe...Victoria..."
Głos na: Victorię
Marcos nie wierzy w to co słyszy.
- Julia. Za pierwszym razem mówiłaś, że to moja matka...i już jej nie ma w Internacie. Teraz mówisz, że to Vicky. Wiesz co to dla niej może oznaczać ? Nie mów nikomu o tym co sądzisz, bo być może znów się mylisz...... może źle zrozumiałaś ducha Fermina. Nie, nie. to nie może być prawda. - Odrzekł Marcos wybiegając z pokoju.
Offline
Vicki wychodziła z pokoju, gdy zauważyła biegnącego Marcosa.
- Marcos, wszystko w porządku??- zapytała się. Jednak nie usłyszała odpowiedzi. Poszła więc do Carol powiedzieć jej o swoim odkryciu.
Ostatnio edytowany przez Nata_PL (2010-12-19 13:37:42)
Offline
On znow tu jest... to Fermin...Mowi,ze zabiła go...nie to nie mozliwe...Victoria..."
Carol próbowała uspokoić zapłakaną Julie,..
....
-Marcos ma mnie za wariatkę... - odparła roztrzęsiona Julia
-Już spokojnie, Julia, napewno jest mu ciężko, spotkanie z Matką której tak długo szukał, musisz dać mu czas... - Carol zajeła miejsce obok przyjaciółki i starała się ją uspokoić..
-to nie możliwe.... to nie możliwe... - Julia wpadła w panikę
-Julia uspokój się wszystko się wyjaśni prędzej czy później- zapłakana dziewczyna spojrzała na Carol która również posmutniała
-to to to to na na napewno była Victoria, powiedz Carol że mi wierzysz.. - Julia nie dawała za wygraną, Carolina przytuliła przyjaciółkę,
-Vicki od zawsze była naszą przyjaciółką, ta myśl nawet cieżko mi przechodzi przez głowę boje się myśleć że może być jedną z nich- [carol]
-Czuję się z tym okropnie- [julia]
Do pokoju spokojnym krokiem weszła Vicki,
Julia i Carol spojrzały po sobie ...
Głos na: Amelię
Ostatnio edytowany przez anapaola (2010-12-19 18:48:14)
Offline
Krisztian napisał:
jenny napisał:
"Marcos - widzialam ducha Fermina ,gy weszla Twoj matka wskazal na nia ,bylam pewna ,ze to ona go zabila,jednak... gdy ja zabrali duch pokazal mi sie jeszcze raz - dal mi do zrozumienia ,ze to nie byla Ona...tak mi przykro Markos..."Julia zamilkla. "Marcos... On znow tu jest... to Fermin...Mowi,ze zabiła go...nie to nie mozliwe...Victoria..."
Głos na: VictorięMarcos nie wierzy w to co słyszy.
- Julia. Za pierwszym razem mówiłaś, że to moja matka...i już jej nie ma w Internacie. Teraz mówisz, że to Vicky. Wiesz co to dla niej może oznaczać ? Nie mów nikomu o tym co sądzisz, bo być może znów się mylisz...... może źle zrozumiałaś ducha Fermina. Nie, nie. to nie może być prawda. - Odrzekł Marcos wybiegając z pokoju.
"Nie Marcos - tym razem sie nie myle - uwierz mi prosze! Wybacz,ze kiedykolwiek pomyslalam,ze byla to Twoja matka - okazalo sie ,ze Ona chciala mu tylko pomoc. Dla mnie to tez trudne... ale to na 100% Vici - Fermin napisal to kreda - spojrz..." Julia pokazuje Marcosowi fragment podlogi z napisanym kreda imieniem "Victoria"...
Ostatnio edytowany przez jenny (2010-12-19 14:04:32)
Offline
Wtedy do pokoju wleciała wściekła Victoria-Julia!! Co ty za bzdury wygadujesz??!! Nikogo nie zabiłam! Umów się z tymi duchami na herbatkę i pogadaj, bo gadasz bzdury.
Victoria zaczeła szperać w rzeczach Julii. Wyciągneła teczkę z aktami niektórych uczniów.
- A to, jak to wyjaśnisz??! Może te duchy ci podrzuciły, co?! A może po prostu zbierasz informację o nas dla ludzi z Ottoxu.!
Vicki wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami.
Głos na : Julię
Ostatnio edytowany przez Nata_PL (2010-12-19 14:15:25)
Offline
"Nie Vicy, spojrz to sa akta zmarlych uczniow i Twoje! chcialam sprawdzic to co powiedzial mi duch Fermia,nim powiedzialam o tym reszcie, moze powiesz mi co znacza zdjecia Twoje i Noireta ukryte w tych dokumenatach? Duch powiedzial mi ,ze masz romans z Noiretem i dlatego zabilas Fermina! Jak widac,to prawda..."
Ostatnio edytowany przez jenny (2010-12-19 16:43:06)
Offline
Maria probowała wybronić Sandre, błagała policjantów by jej nie zabierali, ze to nie ona!Niestety nie udało sie..Jakby tego bylo mało Elsa została zamordowana tak samo jak Fermin!! I Hector odszedl Załamana Maria wybrała sie na papierosa za szkole. Gdy zaczela myslec o wszystkich nie obecnych z jej oczu popłyneły łzy.. "nie udało mi sie pomoc Sandrze, wiec musze za wszelka cene chronic swojego syna i dzieci Sandry!!" - nagle uslyszala czyjes glosy. Ukryła sie za krzakiem i podkradła sie troszke blizej stojącej pary..zobaczyła Amelie rozmawiajacą z jakims meżczyzna ktory niestety stał tylem. Starała sie usłyszeć o czym mowia, niestety mowili zbyt cicho, gdy nagle mezczyzna wykrzynąl -" Musisz sie bardziej pilnowac!! nikt nie może siędomyslic ze to my stoimy za tym co sie dzieje w internacie!! Jak mogłas schować koszule i noz pod łóżko! co za glupota!" - wtedy Maria poznałą ze to Hugo!! "Oni spiskuja razem! to o nich ciągle mowil mi Fermin! wiedzial ze Amelia musi z kims wewnatrz wspolpracowac!!" - pomyślala Maria. Podeszla troszke jeszcze blizej by slyszec lepiej co mowia.
- A Ty co??!! Gdzie sa twoje zakrwawione rzeczy?? pozwoliles by ktos Ci je zabral a na mnie krzyczysz! ktoś nas szpieguje! Musimy sie bardziej pilnowac!! te wstretne bachory wszedzie wtykaja swoje nochale! Dobrze ze pozbylismy sie Sandry, ona mogla sobie przypomniec nasze twarze!"- wyszeptałą Amelia
-" Musisz znów zbliżyć sie do Marcosa! Musimy wiedzieć co oni wiedza! Dowiedz sie wszystkiego! Wypytaj go o Sandre!!"
Maria zamarła - "musze ostrzec Marcosa,tylko czy on mi uwierzy Widac ze ma slabosc do tego wstretnego babska!" Poczekałą az tamci odejda i wrociłą do Internatu. Będąc juz w srodku zobaczyla ze Victoria daje cos Ameli, podeszla blizej i zobaczyla ze to pendrive - "To kopia tego co Sandra dała Marcosowi! nie wiem co tam jest, sprawdz sama -może jest cos na tego morderce Fermina! Dzieki Amelia ze pomagasz mi odkryc kto naprawde zabil kuchcika!!"
="Vicky mysli ze Amelia jest dobra?! O co tu chodzi?!"-Zdezorientowana Maria poszła poszukać Marcosa by go ostrzec przed Amelia..
Głos na : Amelie
Offline
Marcos nie mogąc pogodzić się z tym, że to ponoć Vicky jest zdrajczynią poszedł pobiegać do lasu. Wracając widział jka Hugo i Amelia coś knują, a Maria schowana za krzakiem ich podłuchuje. Zrozumiał, że nie może już w ogóle liczyć na Amelię. Teraz już wiedział, że reszta miała rację i ona jest tą złą.....lecz jeszcze niedawno byli ze sobą. Zastanawiał się jak ją wydać. Czy w ogóle ją wydawać. Nie miał pojęcia co się z nią stanie później.....
Maria sprzątała biuro po Elsie gdy wszedł Marcos. Wie, że może Jej ufać. Chciał dowiedzieć się od Niej co usłyszała kryjąc się w krzakach...
Offline
Po rozmowie z Amelią Vicki cieszy się, że chociaż ona jej wierzy.Jak mogłam myśleć, że ona jest zła??! Kurczę muszę wyjaśnić Julii tą sprawę z Noiretem. Vicki poszła do pokoju.
- Julia, moge z tobą porozmawiać?? Chciałam ci wytłumaczyć jedną rzecz. Nie mam żadnego romansu z Noiretem, to mój wujek!
Ostatnio edytowany przez Nata_PL (2010-12-19 17:56:27)
Offline
Nata_PL napisał:
Po rozmowie z Amelią Vicki cieszy się, że chociaż ona jej wierzy.Jak mogłam myśleć, że ona jest zła??! Kurczę muszę wyjaśnić Julii tą sprawę z Noiretem. Vicki poszła do pokoju.
- Julia, moge z tobą porozmawiać?? Chciałam ci wytłumaczyć jedną rzecz. Nie mam żadnego romansu z Noiretem, to mój wujek!
"Wojek?!" - Julia patrzy na Vici zaskoczona. "Niestety,to nie sprawia,ze Viki jest niewinna??" - pomyslala zasmucona"
Ostatnio edytowany przez jenny (2010-12-19 18:19:00)
Offline
Stały bywalec
Larita napisał:
Maria probowała wybronić Sandre, błagała policjantów by jej nie zabierali, ze to nie ona!Niestety nie udało sie..Jakby tego bylo mało Elsa została zamordowana tak samo jak Fermin!! I Hector odszedl Załamana Maria wybrała sie na papierosa za szkole. Gdy zaczela myslec o wszystkich nie obecnych z jej oczu popłyneły łzy.. "nie udało mi sie pomoc Sandrze, wiec musze za wszelka cene chronic swojego syna i dzieci Sandry!!" - nagle uslyszala czyjes glosy. Ukryła sie za krzakiem i podkradła sie troszke blizej stojącej pary..zobaczyła Amelie rozmawiajacą z jakims meżczyzna ktory niestety stał tylem. Starała sie usłyszeć o czym mowia, niestety mowili zbyt cicho, gdy nagle mezczyzna wykrzynąl -" Musisz sie bardziej pilnowac!! nikt nie może siędomyslic ze to my stoimy za tym co sie dzieje w internacie!! Jak mogłas schować koszule i noz pod łóżko! co za glupota!" - wtedy Maria poznałą ze to Hugo!! "Oni spiskuja razem! to o nich ciągle mowil mi Fermin! wiedzial ze Amelia musi z kims wewnatrz wspolpracowac!!" - pomyślala Maria. Podeszla troszke jeszcze blizej by slyszec lepiej co mowia.
- A Ty co??!! Gdzie sa twoje zakrwawione rzeczy?? pozwoliles by ktos Ci je zabral a na mnie krzyczysz! ktoś nas szpieguje! Musimy sie bardziej pilnowac!! te wstretne bachory wszedzie wtykaja swoje nochale! Dobrze ze pozbylismy sie Sandry, ona mogla sobie przypomniec nasze twarze!"- wyszeptałą Amelia
-" Musisz znów zbliżyć sie do Marcosa! Musimy wiedzieć co oni wiedza! Dowiedz sie wszystkiego! Wypytaj go o Sandre!!"
Maria zamarła - "musze ostrzec Marcosa,tylko czy on mi uwierzy Widac ze ma slabosc do tego wstretnego babska!" Poczekałą az tamci odejda i wrociłą do Internatu. Będąc juz w srodku zobaczyla ze Victoria daje cos Ameli, podeszla blizej i zobaczyla ze to pendrive - "To kopia tego co Sandra dała Marcosowi! nie wiem co tam jest, sprawdz sama -może jest cos na tego morderce Fermina! Dzieki Amelia ze pomagasz mi odkryc kto naprawde zabil kuchcika!!"
="Vicky mysli ze Amelia jest dobra?! O co tu chodzi?!"-Zdezorientowana Maria poszła poszukać Marcosa by go ostrzec przed Amelia..
Głos na : Amelie
Zdezorientowana Maria postanowiła jak najszybciej poszukać Marcosa,śledzi, wreszcie dotarła do pokoju chłopaków i zapukała:
-Marcos, otwórz to ja Maria muszę ci powiedzieć coś ważnego-powiedziała. Marcos który akurat kończył robić pompki. - Wejdż - odparł to zakładając koszulkę. Maria weszła do pokoju ale z zdenerowowania zapomniała domknąć drzwi. Maria usiadła na łózku Ivana na przeciwko łóżka Marcosa, który zapytał ją:
-Co się takiego ważnego stało?
Głos na Amelię
Ostatnio edytowany przez Negro4Laguna (2010-12-19 18:16:55)
Offline
Jedna osoba coś wymyśli, a reszta podłapie xD
Amelia przeczuwając, że jest cały czas obserwowana, miała dość tego co o niej się mówi. Udała sie na spotkanie z Marią. Osobą, która najbardziej chce jej zaszkodzić.
- Czego ode mnie chcesz. Mało już złego narobiłaś, wracając tutaj. - Amelia miała łamliwy głos, który w pewnych momentach zamieniał się jak by do płaczu - Czemu zawsze to muszę ciebie widzieć w mojej okolicy.
Amelia podniosła rękę do góry cały czas mówiąc:
- Zapewne przez to rozpowiadasz wszytskim, że to ja zabijam. Mam rację?
Na ręku Amelii widac było bandaż, który zasłanie ciętą ranę na przedramieniu.
- CO ci takiego zrobiłam, że wszystkim opowiadasz te ch..e bzdury wyssane z palca. Powiedz mi tu i teraz.
Amelia już nie wytrzymywała nerwowo, dlatego po jej policzkach poleciały łzy.
Głos na: Victoria
Ostatnio edytowany przez kamilx22 (2010-12-19 19:24:01)
Offline