#1 2011-07-03 12:25:20

 Fermin 777

Postrach forum

34618902
Skąd: Z Pomorza
Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 1226
Punktów :   
WWW

Wtajemniczeni IV

Magnus rozmawiał dzisiaj z szantażowanymi Polakami czy aby na pewno słuchają jego rozkazów. Kazał im zabijać innych. Doczepił się on do dziewczyny Anny. Opowiedział jej że jego ludzie obserwowali dziewczynę po czym stwierdza że nie jest z niej zadowolony. Anna broniła się mówiąc że to nie jest takie łatwe zabijać innych ludzi. Zadowolony Magnus zadał jej pytanie.
- Więc jesteś mi niepotrzebna. Co ja mam z tobą zrobić? Pozbyć się ciebie?
- Nie! Daj mi jeszcze jedną szansę.
- Nie wiem czy mogę ci zaufać.
Wtedy do rozmowy wtrącił się jeden z szantażowanych w tej grupie, Piotr.
- Ależ musisz dać jej szansę. Dopilnuję jej!
Magnus śmiejąc się odpowiedział.
- Nic nie muszę chłopaku. Ale... dobrze już. Ostatnia szansa!
Krzyknął zmieniając ton i wyraz twarzy.
Do pomieszczenia ludzie złoczyńcy przyprowadzili porwaną Emilie.
- Nie dziwię się że twój chłopak jeździł do ciebie tak daleko. Teraz Max dostanie to na co zasłużył za wtykanie się w nie swoje sprawy!
- Uwolnij mnie! Kim jesteś draniu?
- Nie musisz wiedzieć ale w porządku. Przez głupotę mojego nie prawdziwego syna tutaj jesteś.
- Co? Nie rozumiem. Co mnie obchodzi twój... nawet nie syn?!
- Tak się składa że jego dziewczyna jest siostrą właśnie twojego chłopaka!
- Więc to ty jesteś tym, który wszystko ukrywa. Po co to robisz?
- Im mniej wiesz tym lepiej. I tak wiesz już za dużo! Zabrać ją!
Emilie zaczęła krzyczeć aby strażnicy natychmiast ją wypuścili. Wtedy Anna ponownie podeszła do Magnusa.
- Co? Jej też każesz zabijać ludzi? A może tylko powięzisz po czym zabijesz?!
- Licz się ze słowami dziewczyno! Póki totalnie zepsujesz mi humor ! Wynosić się! Wszyscy.
Jeden z przebywających w tym ciemnym pokoju zapytał Magnusa.
- Panie pułkowniku! Czy aby na pewno pański syn nas tutaj nie odnajdzie?
- Bądź spokojny. Nie ma najmniejszych szans. Nie tacy jak ja potrafili się świetnie kamuflować! Trzeba więc dalej kontynuować niemiecką projekcję.
- Tak jest!

Max wraz z Ann pojechali do domu z którego wcześniej Ann się wyprowadziła. Do Martina, brata Ann oraz mieszkających tam jej rodziców Katherine i Marcusa. W jednym z pokoi siedzieli tylko Max, Ann i Martin. Max korzystając z nieobecności swej dziewczyny zaczął rozmawiać z Martinem.
- Wiem kto porwał twoja dziewczynę!
- Co takiego?!
- Mów ciszej. Obiecaj że nic nie powiesz Ann !
- W porządku więc kto to był?
- Trudno mi to powiedzieć ale...
- Mów ! Prędzej go złapiemy !
- Nie! Nie mamy szans. Nie wiem co się dzieje ale on coś ukrywa i na pewno nie współpracuje sam! Gdyż jak chciałem się do niego zbliżyć dwóch mężczyzn powstrzymało mnie.
- Zbliżyć? To ktoś bliski?
- Tak. To mój... to człowiek , który oszukiwał przez całe moje życie że jest moim ojcem i nie chcę mi powiedzieć co stało się z moim prawdziwym! Matka też milczy.
- To niewyobrażalne! Co tu jest grane?
Wtedy wróciła Ann. Zapytała.
- Kłócicie się?
- Nie. Ależ skąd.
Odznajmił Martin.
- Mieliśmy tu tylko małą pogawędkę...
Dodał.


http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT99vmjnw_wsxMomzOMUB5aZz2ueqiN4CSPdLkWsWT4UeRoAuxM6A
http://www.aedes.us/i5/clfrnct.jpg http://inlinethumb19.webshots.com/42002/2041620580104956330S500x500Q85.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotele Uzbekistan hotel spa ciechocinek http://komputeryursus.pl wodomierze wrocław