Vicki roztrzęsiona nie mogła wydusić z siebie słowa. To oni ... To na pewno oni!! Szybko wybiegła z jadalni, żeby porozmawiać z resztą przyjaciół.
- Carol!! - zauważyła Carol biegnącą po schodach. Lecz nie tylko. Zauważyła jak drzwi od gabinetu Elsy się otwierają. Szybko ukryła się zza schodami. Z jej gabinetu wychodziła Amelia z zakrwawionym rękawem koszuli.
,,Muszę o tym powiedzieć innym,, - pomyślała, po czym pobiegła do pokoju dziewczyn.
Ostatnio edytowany przez Nata_PL (2010-12-18 17:58:02)
Offline
Amelia siedziała przy stoliku dla nauczycieli, a kiedy światło ponownie zapaliło się, była w wielkim szoku. Podobnym a nawet większym niż inni. Myślała, że to będzie koniec powrotu do przeszłości, ale to się nasiliło. Ukradkiem usłyszała rozmowę Marii i Jacinty. Coś się w niej zbudziło. Powoli wstała od stołu, a przechodząc obok leżącego Fermina, zakryła twarz. Wzięła Marię na stronę:
- Jeżeli myślisz, że to ja, to jesteś w błędzie. Razem z Ferminem mieliśmy pewien układ. A teraz boję się jeszcze bardziej niż wcześniej.
Po tych słowach udała się w stronę drzwi. Stanęła chwilę i obserwowała poruszenie. W tym momencie każdy zachowałwał się nie naturalnie. Jeden trzyma coś w ręku, drugi chowa coś do kieszeni.
W moim odczuciu może być to Carol, która jako jedna z pierwszych opuściła jadalnię.
Offline
Elsa pomyślała, że wezwie Carol później do swojego gabinetu aby znią porozmawiać. Usiadła przy swoim biurki i ujrzała za drzwiami do pokoju nauczycielskiego postać o zakrwawionych rękach. Pomyślała, że to napewno jest morderca więc schowała się za zasłoną. Drzwi od pokoju nauczycielskiego otworzyły się, ktoś przeszechodził przez gabinet Elsy. Elsa nie mogła się oprzeć żeby spojrzeć i dowiedzieć się kto jest mordercą. Nazbierała w sobie odwagi i spojrzała. W pomieszczeniu nikogo nie było a na podłodze był tylko ślad krwi. Bez wachania Elsa wxieła się za sprzątanie.
Offline
Stały bywalec
Moim zdaniem to Anapola może być z Ottoxu, właściwie ja na razie nie mam pomysłu jak rozwinać pisane przez was wątki, a skoro piszemy różnymi kolorami to jakie kolory są jeszcze wolne.?
Offline
daglas89 napisał:
-Marcos, Marcos... czy on nie żyje?- odzywa się Paula- Ale dlaczego on tak tam leży...
Paula spogląda na martwego Fermina i jest w szoku nagle zauważa ruch w odległym kącie, patrzy a za kotary wychodzi Sandra jej matka.
-Wszyscy z gromadzeni w Jadalni są w szoku że Fermin nie żyje a po chwili okazuje się osoba którą wszyscy uważali za zmarła,
- Paula krzyczy mamusiu i podbiega do Sandry...
Trochę przez to zepsułaś mój wątek z Sandrą. Chciałam to inaczej poprowadzić ;/ A teraz nie mam pomysłu.
Ostatnio edytowany przez Julia25 (2010-12-18 14:23:03)
Offline
Negro4Laguna napisał:
Moim zdaniem to Anapola może być z Ottoxu, właściwie ja na razie nie mam pomysłu jak rozwinać pisane przez was wątki, a skoro piszemy różnymi kolorami to jakie kolory są jeszcze wolne.?
Zobacz wcześniejsze posty i wybierz kolor
Julia 25 napisał:
Trochę przez to zepsułaś mój wątek z Sandrą. Chciałam to inaczej poprowadzić ;/ A teraz nie mam pomysłu.
Przecież możesz to inaczej przedstawić.
Aktualna lista postaci:
1. Carol (anapaola)- turkusowy,
2. Paula (daglas89)- fioletowy ,
3. Sandra (Julia25)
Ostatnio edytowany przez daglas89 (2010-12-19 02:02:59)
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
Od morderstwa minął tydzień. Każdy patrzy na każdego jak na podejrzanego. Wszyscy dalej są mocno poruszeni. W kuchni (zamiast Fermina) swoją pomoc zaoferował Ivan, czym zyskał w oczach Julii i własnej matki.
Marcos zmartwiony stanem psychicznym Pauli postanowił z nią porozmawiać.
"Wmawiał" jej, że wszyscy są bezpieczni, że nie ma się czego bać.
- W końcu jest przy nas nasza mama. - powiedział na koniec.
Wychodząc z pokoju przewrócił się o klepkę wystającą z podłogi. Stwierdził, że tam coś musi być ukryte. Lecz postanowił sam tam nie zaglądać. Po śniadaniu wraz z przyjaciółmi zajrzał pod klepki....
Offline
Dobra, sprawa skończona.
Słysząc krzyk Pauli Sandra wybiegła szybko z budynku, zanim ktokolwiek mógł zareagować. Widziała za dużo i wiedziała, ze jest w wielkim niebezpieczeństwie. Nie mogła uwierzyć w to, ze Fermin nie żyje. Tak bardzo chciała się dowiedzieć, kto jest sprawcą morderstwa, ze odważyła się znów wejść na teren Internatu. Jedynym tropem, jaki miała, to widok Amelii, która korzystając z zamieszania przebiegła korytarzem, nie zwracając uwagi na krzyki dochodzące z sali.
Ostatnio edytowany przez Julia25 (2010-12-18 15:21:41)
Offline
Elsa weszła do klasy i poprosiła Carol do swojego Gabinetu. Carol przestraszona idzie za Elsą, bo wie o tym że ją podglądała. Po wejściu do gabinetu Elsa mówi do Carol:
-Wiem, że mnie podglądałaś i napewno już o wszystkim wiesz.
Carol zdenerwowana wie, że tak naprawde nie widziała co Elsa chowała więc wykonuje odważy ruch i udaje, że widziałą wszystko:
-Tak, wiem o wszystkim.
-Nie możesz nikomu o tym powiedzieć, moja kariera zostanie zniszczona jeśli dowiedzą się, że poroniłam.
Carol zaskoczona tymi słowami odpowiada:
-Byłaś w ciąży?!
-Tak naprawde nie wiedziałaś?!
-Nie, tak naprawde widziałam, że coś chowasz.
-Teraz musze powiedzieć ci prawde: Byłam w ciąży z Ferminem i poroniłam!!
-A co chowałąś??
-Zarodek.
Carol jeszcze bardziej zaskoczona wychodzi z gabinetu i wraca na lekcje aby powiedzieć reście.
Ostatnio edytowany przez Shiift (2010-12-18 15:42:47)
Offline
Grr z mojej Marii Ferminem!! co z Elsy za su*a grr Zreszta zarodek??
Maria po "rozmowie" z Amelia jeszcze bardziej zaczela sie jej przygladac. Co jakis czas zauwazyla ze znika na pare godzin i nigdzie nie mozna jej znalesc, moze ma gdzies wspolnika! -"musze sie tego dowiedziec!"-pomyslala Maria-"ciagle wszystkich podsluchuje,cos jest z ta Amelia nie tak!"
Minelo pare dni od morderstwa i Maria jak zwykle sprzata pokoje zbierajac brudne ubrania. Będąc w pokoju Amelii juz prawie kończyla gdy zauważyła ze spod łózka wystaje kawałek jakiejs bluzki, chcac zabrać ją do prania schyliła sie i ją wyciągneła spod łóżka. Wtedy zobaczyla,że rekaw koszuli jest zakrwawiony -"Boże to krew Fermina!! - gdy podniosla koszule wypadl z niej nóż caly w krwi.. "Teraz mam dowód, na potwierdzenie moich przeczuc! To ONA!!!!
Ostatnio edytowany przez Larita (2010-12-18 17:23:37)
Offline
Vicki, po pobudce ruszyła do łazienki. Po drodze usłyszała rozmowę Amelii z Elsą. Wynikało z niej, że to Sandra podrzuca dowody zbrodni niewinnym osobom. To jednak Sandra jest mordercą, Jak ja mogłam się tak mylić?! Ale dlaczego zabiła Fermina? Muszę powiedzieć o tym Carol. Typuję Sandrę!
Ostatnio edytowany przez Nata_PL (2010-12-18 17:57:35)
Offline
Nowicjusz
Mój kolor to czarny a zwykli mieszkańcy do której mogą głosować ? do 21?
Offline
Paula po rozmowie z Marcosem trochę się uspokoiła ale nadał była w szoku po całym zajściu w stołówce. Poszła poszukać Evelyn i Lucasa ale nigdzie nie mogła ich znaleźć po drodze spotkała Hectora który czymś się zadręczał bo nawet nie odpowiedział na pytanie które mu zadałam.
-Hector widziałeś może moich przyjaciół?
Nawet na to nie zareagował, wiec podeszłam bliżej do niego i pociągnęłam za poły jego marynarki.
-Paula co ty tu robisz ?!
- Mówiłam ci przed chwilą że szukam moich przyjaciół, nie widziałeś może gdzieś Lucasa i Evelyn?
- Tak widziałem ich na dziedzińcu.
- Dzięki Hector za informacje idę do nich.
- Do zobaczenia.
- Pa.
- Paula wybiegają ze szkoły na dziedziniec zobaczyła ruch koło bramy widocznie ktoś obserwuje szkołę....
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
Paula ostrożnie zbliżyła się do bramy i spojrzała uradowana na skrywającą się za krzakiem postać.
'Mamo!' Wykrzyknęła i podbiegła do kobiety, by się do niej przytulić.
'Mój aniołku' Powiedziała Sandra przez łzy.
Paula złapała ją za rękę.
'Chodź ze mną do Internatu. Marcos się ucieszy'
'Kochanie, nie mogę, tam nie jest bezpiecznie. W Internacie dzieją się złe rzeczy. Musisz na siebie uważać. Kiedy to wszystko się skończy, zabiorę Was do domu, obiecuję'
Paula spojrzała na mamę smutnym wzrokiem.
'Nie smuć się maleńka, wszystko będzie dobrze...' Nagle urwała, widząc skradająca się po dziedzińcu szkoły Amelię. 'Paula, posłuchaj mnie.' Powiedziała do dziewczynki. 'To bardzo ważne.' Po czym wyjęła z kieszeni pendrivea podała Pauli. 'To jest bardzo ważna rzecz. Schowaj ją w bezpiecznym miejscu i nikomu nie pokazuj, zwłaszcza swojej nauczycielce, Amelii. Kiedy nikt nie będzie widział, daj to Marcosowi. Kocham Cię i obiecuję, że niedługo już będziemy razem.' To powiedziawszy rozejrzała się uważnie dookoła i powoli wycofała się za bramy szkoły, po czym pobiegła do lasu.
Ja typuję Amelię. Zakrwawione rękawy i nóż mówią same za siebie XD
Ostatnio edytowany przez Julia25 (2010-12-18 19:03:21)
Offline
PAULINA.ŁÓDŹ napisał:
Mój kolor to czarny a zwykli mieszkańcy do której mogą głosować ? do 21?
taaa do 21, tylko nie powinno sie zdradzac, że jest sie zwyklym mieszkańcem Ojj Jacinta Jacinta
Przed śmiercią Fermina, Maria dowiedziała się od niego ze matka Marcosa i Pauli zyje,ze zostala porwana przez tych złych a pozniej uwolniona i od tego czasu nie wiadomo co sie z nia dzieje. Gdy zamordowano Fermina i "ukazała" sie Sandra, Maria postanowiła ja odszukac, bo przeczuwała ze nie uciekła zbyt daleko. Zapakowala do torby troche jedzenia i cieple rzeczy i poszla do lasu szukac Sandry. W koncu odnalazla ja w opuszczonej jaskini. Poczatkowo Sandra byla nie ufna lecz pozniej przekonała sie ze Maria chce jej pomoc. Nikt bardziej od Marii nie wie jak to jest byc rozdzielonym ze swoim dzieckiem..Maria obiecała Sandrze pilnowac jej dzieci gdy jej nie bedzie w poblizu. Zostawila jedzenie, obiecajac ze wroci niedlugo i powrociła do internatu. Gdy byla juz przy bramie zobaczyła Amelie wykradajaca sie z Internatu i chowajaca sie miedzy drzewami. Poszła za nia kawałek i zobaczyla jak wsiada do jakiegos obcego auta i odjezdza!! "Napewno udała sie na spotkanie ze swoim wspolnikim!to napewno Ci źli, ktorzy krzywdzili Sandre i ukradli jej male dziecko!!"-pomyślala Maria i szybko wrociła do Internatu aby podzielic się swoimi spostrzezeniami z Jacinta..
Stawiam na AMELIE
Ostatnio edytowany przez Larita (2010-12-18 19:58:58)
Offline