Elsa popatrzyła chwilę na oddalającą się nerwowo Marię i spokojnie również udała się do swojego pokoju.
- Właściwie to mogłabym być trochę milsza dla Marii, w końcu nie spędza się paru lat w zakładzie psychiatrycznym bez szwanku. Tam z najzdrowszej osoby zrobią świra, a co dopiero z niedojrzałej nastolatki. Nie wiadomo co może jej do głowy strzelić. Nawet lepiej że nie będzie zaglądać do mojego pokoju, jeszcze by coś popsuła albo ukradła...
Offline
Stały bywalec
Lucas był wyraźnie smutny, tak chciał pojechać razem z tatą gdzieś na wakacje i odpocząć po ciężkim roku i tych wszytskich wcześniejszych ucieczkach z miejsca na miejsce. "Najchetniej chcialbym pojechac na poludnie Hiszpanii razem z tatą..czemu ktoś tak zrobił, że zepsuł nam i wszystkim innym wakacje? Dobrze, że będę miał się chociaż z kim bawić" - myślał Lucas, który chodząc korytarzami natchnął się na stojącą Elsę. "Dios mio, dobrze, że ona nie ma kontaktu z dziećmi, bo na pewno wszystkie by wystraszyla i dlugo dlugo by plakaly i mialy koszmary w nocy" - z tą myślą Lucas przyśpieszył i pobiegł dalej.
Klieb raqda la tqajmux
Offline
daglas89 napisał:
Tak jestem.
-Chciałaś coś o de mnie ?
-Tak musimy poważnie porozmawiać.
-Wiedz siadaj i mów o co chodzi ?
-jak myslisz kto za tym wszystkim stoi? Komu by tak moglo zalezec na tym zebysmy tu byli
-niewiem naprawde nie mam pojecia Lucia
-a jak sie czujesz? Pamiętaj ze cokolwiekby sie nie dzialo nie mozesz sie denerwowac
-dobrze, wporzadku. Naprawde staram sie nie denerwowac ale czasem w tym internacie niestety jest to nie mozliwe
-tak wiem, ale mimo wszystko musisz uwazac na siebie. Jakby cos sie dzialo to odrazu do mnie zadzwon nie wazna o jakiej porze dnia czy nocy
Ostatnio edytowany przez paulax5 (2011-01-14 21:54:31)
Offline
-Biedna Elsa, nic o mnie nie wie, a wymysla niestworzone historie. Mam nadzieje ze szybko zniknie z tej szkoly. Emeryturk czy cos w tym stylu..moze wybierze sie na jakas wycieczke na tamten swiat..zreszta nie raz juz probowala samobojstwa..Mimo ze spedzilam troszke czasu w zakladzie psychiatrycznym, mam bardziej poukladane w glowie niz ona..Ja w przeciwienstwie do niej mam dla kogo zyc..Fermin z ktorym planujemy sie pobrac..Ivan ktory zaakceptowal prawde o mnie - piekne zycie
Myslala Maria idac korytarzem w kierunku pokoji nauczycieli "Zajrze do Rebeci"
-puk puk puk - PROSZE!
-Hej Rebeca, nie przeszkadzam? oo Lucia! Mozna sie przylaczyc do was? Potrzebuje rozmowy z normalnymi kobietami - wiecie zaczepila mnie Elsa...brr az mam ochote na prysznic po rozmowie z nia..
Ostatnio edytowany przez Larita (2011-01-14 21:54:24)
Offline
paulax5 napisał:
-tak wiem, ale mimo wszystko musisz uwazac na siebie. Jakby cos sie dzialo to odrazu do mnie zadzwon nie wazna o jakiej porze dnia czy nocy
-Dziękuje za troskę, jak będzie się coś dziać nie ciekawego z moją ciąża to od razu cię poinformuje o tym. Najgorsze jeszcze prze de mną Muszę powiedzieć o tym Martinowi i Lucasowi a strasznie się boje ich reakcji. No cóż muszę przez to przejść jakoś. Do odważnych świat należy. Co tam w ogóle u Thomasa słychać, pewnie nie zadowolony że nie jedzie na wakacje co? Jak ja zazdroszczę że Noiret wcześniej wyjechał od nas.
Larita napisał:
Myslala Maria idac korytarzem w kierunku pokoji nauczycieli "Zajrze do Rebeci"
-puk puk puk - PROSZE!
-Hej Rebeca, nie przeszkadzam? oo Lucia! Mozna sie przylaczyc do was? Potrzebuje rozmowy z normalnymi kobietami - wiecie zaczepila mnie Elsa...brr az mam ochote na prysznic po rozmowie z nia..
-Cześć Mario .Oczywiście że możesz się do nas przyłączyć, tak sobie rozmawiamy o wszystkim i niczym szczególnym.
Ostatnio edytowany przez daglas89 (2011-01-14 22:02:35)
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
-oo Czesc Maria! Widze ze zla jestes, cos sie stało? Wspolczuje mialas miec wolne a tu jednak praca dalej bedzie jakbys nie mogla sobie poradzic albo potrzebowala odpoczunku to chetnie Ci pomoge cos posprzatac lub ugotowac
Wiesz Rebecko Thomas nawet nie tyle ze jest nie zadowolony ze nigdzie nie jedziemy bo on i tak nie moze nigdzie wychodzic, tyle ze bylby w innym miejscu w domku we francji z Noiretem a tak niestety. On jest jedynie bardzo zły ze sie z nim tyle nie bedzie widziec. Ostatnio bardzo sie ze sobą zżyli.
Ostatnio edytowany przez paulax5 (2011-01-14 22:07:26)
Offline
-Dzieki Lucia, ale przy takiej malej gromadce raczej wiele pracy nie bedzie. Pomagasz mi rozmowa ze mna. Rebeca jak tam? Powiedziałas już Martinowi? Wiesz, że lepiej by sie dowiedział od Ciebie niz zeby ktos mu doniosl, a tutaj wszystko mozliwe.
- Troche się martwie jak zareaguje- odpowiedziala Rebeca.
-Bedzie szczesliwy! - powiedzialy razem Maria i Lucia, Wszystkie trzy popatrzały na siebie i wybuchnely smiechem.
- Ooo tak, tego mi trzeba bylo - powiedziala rozradowana Maria -Lucia, a odnosnie Thomasa, to moze mozna by zagrac Lukasa i dziewczynki do niego? Zdezynfekowalo by sie dzieciaki porzadnie i by mogli sie razem pobawic. Nie czulby sie tak samotny ze go tata nie odwiedza.
Ostatnio edytowany przez Larita (2011-01-14 22:16:44)
Offline
Może masz racje trzeba mu wreszcie powiedzieć o tym że zostanie ojcem, ale nie dzisiaj. Dzisiaj to ja chce odpocząć od wszystkiego i się zrelaksować. Wiesz co Mario nie wiem kto co kombinuje ale trzeba mieć się na baczności i uważać na siebie. Inaczej krucho z nami będzie.
-Lucio a nie najlepiej będzie gdy Noiret przyjedzie po małego a ty później ich odwiedzisz jak twierdzisz że się zżyli ostatnio - powiedziała Rebeca.
"-Lucia, a odnośnie Thomasa, to możne można by zabrać Lukasa i dziewczynki do niego? Zdezynfekowało by się dzieciaki porządnie i by mogli się razem pobawić. Nie czułby się tak samotny ze go tata nie odwiedza.-stwierdziła Maria w tym samym momencie co Rebeca "
Ostatnio edytowany przez daglas89 (2011-01-14 22:24:07)
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
Nie mam pojęcia Mario komu tak na tym zależy ale narazie starajmy sie o tym nie myśleć i postarajmy sie zorganizować sobie jakoś czas, Co wy na to? Masz racje co do Thomasa można by faktycznie zabrac dzieciaki zeby sie razem pobawiły.Thomas byłby w niebo wzięty!
-To świetny pomysł-odrzekła Maria - I Rebecka troszke odpocznie, a to napewno jej pomoze
-dobrze, ale co proponujecie?-pytała Rebecka
-Hmm... Ja mam domek w lesie zreszta Rebecka już o tym wie i mogłybyśmy sie tam spotkac pogadac tak na spokojnie, moze obejrzymy jakis film, a dzieciaki w tym czasie w cos pograja, co wy na to?
Ostatnio edytowany przez paulax5 (2011-01-14 22:27:05)
Offline
Stały bywalec
Lucas pobiegł do pokoju Rebeki i wpadł bez pukania do jej pokoju i zobaczył Lucie, Marie i Rebece śmiejące się serdecznie do siebie. "Czemu się tak śmiejecie? mam nadzieję, że nie ze mnie ani mojego taty?" Lucas bardzo lubił wszystkie trzy kobiety, Rebekę za to, że tato był z nią tak szczęśliwy, Marię, że zawsze go wysłuchała i pozwoliła podkradać bułeczki z kuchnii kiedy te ze śniadania już się skończyły, a Lucię za to, że nigdy nie bolało jak robiła zastrzyki
Klieb raqda la tqajmux
Offline
Lucas pobiegł do pokoju Rebeki i wpadł bez pukania do jej pokoju i zobaczył Lucie, Marie i Rebece śmiejące się serdecznie do siebie. "Czemu się tak śmiejecie? mam nadzieję, że nie ze mnie ani mojego taty?"
-Nie skarbie, nie smiejemy sie z Ciebie czy Twojego taty - powiedziala Rebeca sciaskajac Lukasa
- Cieszymy sie ze bedzie troche wolnego czasu, wreszcie troszke spokoju o ile ktoś nauczy sie pukac do drzwi - dopowiedziała smiejac sie Maria
- Ojj przepraszam, znow zapomnialem ze trzeba pierw zakupac - uderzyl sie w czolo Lukas - tata ciagle mi to powtarza! Nastepnym razem zapukam:)
- hehe to dobrze urwisie, cieszysz sie ze spedzisz jednak wakacje z Paula i Evelyn?
- Noo jasne, chociaz chcialem z tatą wyjechac na troche ale ciesze sie bo pewnie bym szybko zaczal tesknic za nimi. No i za wami tez
Offline
-Cześć Lukas! -odpowiedziały równo kobiety
-Coś sie stało Lukas? -spytała zmartwiona Rebecka i przytulia chłopca
-Nie ale nigdzie nie moge znaleźc Taty. Niewiesz gdzie jest?
-Niestety nie kochanie ale jak tylko go zobacze to powiem zeby do ciebie zajrzał dobrze?
-dobrze,
-O Lukas dobrze Cie widziec -odparła Lucia - mam dla Ciebie porpozycje pewnie sie tu troszke nudzisz co?
-troche ale mam przeciez Paule i Evelyn, a jaka propozycje?
-zamierzamy z Rebecka i Maria spedzic troche czasu u mnie w domku w lesie a moj maly synek bedzie sie troszke nudzil i moze chcailbys sie z nim troszka pobawic? On ma tam mnostwo zabawek i gier, co ty na to?
Offline
-zamierzamy z Rebecka i Maria spedzic troche czasu u mnie w domku w lesie a moj maly synek bedzie sie troszke nudzil i moze chcailbys sie z nim troszka pobawic? On ma tam mnostwo zabawek i gier, co ty na to?
-No pewnie! Bardzo chetnie, a Paula i Evelyn tez beda mogly pojsc?
- Oczywiscie ze tak- odpowiedziala Rebeca.
-Wy sie ladnie pobawicie, a my sobie zrobimy babskie popoludnie hehe - dodala Maria - a nasi panowie w tym czasie moze przygotuja razem jakas rozrywke?Moze jakis wieczor filmowy dla wszystkich po kolacji? a moze jakeis podchody, albo chowanego?
Ostatnio edytowany przez Larita (2011-01-14 22:56:36)
Offline
Stały bywalec
Lucas niezwykle się ucieszył na ten pomysł jaki usłyszał od Lucii. "Super, to bardzo fajny pomysł, w końcu jakiś chłopak do zabawy i mam nadzieję, że będzie milszy od Javiera Holgado, który ciągle mi coś zabiera, nie znoszę go... a czemu do tej pory nie widziałem go? ma złamaną nogę i nie może przyjść do szkoły? i muszę wam powiedzieć, że bardzo się cieszę na wizytę w domku w lesie zawsze chciałem tam pójść, ale tata nie pozwalał mi. Kiedys tam pójdziemy? Możemy iść już?" - dopytytwał się uszczęśliwiony Lucas
Klieb raqda la tqajmux
Offline
Larita napisał:
-Wy się ładnie pobawicie, a my sobie zrobimy babskie popołudnie hehe - dodała Maria- a nasi panowie w tym czasie może przygotują razem jakaś rozrywkę? Może jakiś wieczór filmowy dla wszystkich po kolacji? a może jakieś podchody, albo chowanego?
Właśnie babskie popołudnie. Lucas idź się spytać Pauli i Evelyn czy się na to zgadzają a ja porozmawiam z Sandra czy wyraża na to zgodę żeby Paula z nami poszła. A jak spotkasz tatę to powiedz mu że muszę z nim porozmawiać w ważnej sprawie. Rebeca odwróciła się do przyjaciółek, a oni w ogóle umią coś zaplanować ? Może jednać my coś zorganizujemy bo nasi panowie zanim się za to weżną minie dzień lub dwa...
Ostatnio edytowany przez daglas89 (2011-01-14 23:08:47)
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline